loader image

Iga Szubelak i Helena Rzęsa

fot. Tomasz Ostrowski

  CASTING

w reżyserii Mateusza Atmana i Agnieszki Jakimiak
Premiera 12 stycznia 2024  Akademia Teatralna w Warszawie

Przed premierą spektaklu dyplomowego CASTING w reżyserii Mateusza Atmana i Agnieszki Jakimiak w Teatrze Collegium Nobilium rozmawiałem z jego aktorkami: Heleną Rząsą i Igą Szubelak

Tomasz Ostrowski: Czy jest jakaś metoda, żeby wygrać casting? 

Iga Szubelak: Właśnie, to jest to pytanie. Jak trzeba się zaprezentować, żeby taki casting wygrać? Myślę, że cały czas poszukujemy tej odpowiedzi, chociaż nie wiadomo, czy ta odpowiedź istnieje

Helena Rząsa: Istnieje takie przekonanie, że rzeczywiście jest jakaś reguła, że jest jakaś metoda na to, żeby wygrać casting, ale prawdą jest, że w większości przypadków nie jest to do końca od nas zależne. Szczególnie w produkcjach filmowych oraz w serialach. Są poszukiwane konkretne osoby do konkretnych ról i tak naprawdę liczy się bardziej nasza energia, to jacy jesteśmy, no i czy rzeczywiście pasujemy do scenariusza i czy pasujemy według reżysera castingu oraz samego reżysera. Myślę, że idealna prezentacja nie istnieje, warto jest po prostu być sobą za każdym razem.

Iga Szubelak: I dlatego my będąc sobą zapraszamy wszystkich na premierę naszego dyplomu. Mamy nadzieję, że właśnie ta energia i to, co próbujemy, to co robimy będąc sobą w różnych założonych okolicznościach, przyciągnie widzów, żeby z nami wejść na chwilę do tego świata i pół żartem, pół serio spojrzeć na to, co się dzieje.

Helena Rząsa: Przeżyć to z nami, być tego częścią, dać się porwać. W naszym spektaklu zapraszamy widza, żeby to on nas ocenił i my w pewnym momencie oceniamy może trochę widza. Zmieniamy się rolami, my siebie nawzajem oceniamy, co daje nam możliwość, żeby spojrzeć na ten casting z szerszej perspektywy i rozmontować go.

Iga Szubelak: Na przykładzie Hamleta, bo każdy z nas zaprezentuje swojego Hamleta.
Nie wiem, czy coś więcej mogę powiedzieć, ale mam nadzieję, że to jest dobra zachęta.
Helena Rząsa: Nasz casting prowadzony będzie na tle słynnego monologu szekspirowskiego „Być albo nie być”.

Być albo nie być na castingu.

Iga Szubelak: Tak, bardzo dużo jest tutaj takich powiązań. Dlatego też zabraliśmy się właśnie za „Hamleta”.

Jak to jest na castingu? Chciałbym się troszkę od Was dowiedzieć. Wiem Heleno, że jesteś góralką, uprawisz wspinaczkę górską, narciarstwo, jesteś instruktorką narciarstwa. Wiem też, że w 2017 roku a więc jeszcze na trzy lata przed podjęciem nauki w Akademii Teatralnej wystąpiłaś na scenie zakopiańskiego Teatrze im. St. I. Witkiewicza w „Operetce” Witolda Gombrowicza w reżyserii Andrzeja St. Dziuka.

Helena Rząsa: Tak, jestem góralką i rzeczywiście w Teatrze Witkacego w Zakopanem stawiałam swoje pierwsze sceniczne kroki.

Jak tam się znalazłaś? 

Helena Rząsa: W Zakopanem uczęszczałam do kółka teatralnego prowadzonego przez Emilię Nagórkę. Kiedy ogłoszono casting na rolę złodziejaszka, zgłosiłam się. Poszukiwali chłopca osiemnastoletniego, to był taki pomysł na tę rolę, a ja mając 15 lat i będąc wtedy łysą dziewczyną postanowiłam spróbować. Dodatkowo zachęcana byłam do udziału w castingu przez moją pierwszą nauczycielkę, która jest aktorką teatru. Wygrałam i tak to się wszystko zaczęło. Miałam wtedy możliwość zobaczyć jak się tworzy taki spektakl i z czym to się je. I chyba rzeczywiście jakoś mnie to zachęciło do dalszego zgłębiania sztuki teatralnej.

Ty Igo mimo, że jeszcze jesteś studentką, już grasz w przedstawieniu repertuarowym Teatru Współczesnego w Warszawie: „Dolce Vita” w reżyserii Marcina Hycnara. Był tam casting?

Iga Szubelak: Nie, nie było castingu. Akurat pomogło mi szczęście i bardzo fortunny zbieg okoliczności. Mieliśmy zajęcia z profesorem Marcinem Hycnarem, który po egzaminie – myślę, że minął wtedy miesiąc – zaprosił mnie do zagrania w spektaklu „Dolce Vita”. Było to dla mnie ogromnym szokiem. Nigdy nie myślałam, że uda mi się już na trzecim roku mieć swój debiut teatralny. Była i jest to wciąż bardzo ciekawa przygoda, ponieważ mogę zobaczyć jak ten świat teatralny wygląda od wewnątrz. Okazało się, że wcale nie jest taki straszny, bo mam szczęście i przyjemność grać ze wspaniałymi aktorkami i aktorami.

I być z publicznością.

Iga Szubelak: Tak być z publicznością, co na początku było ogromnie stresujące. Ciekawe jest obserwowanie, jak bardzo każdy spektakl się zmienia w zależności od tego, jacy są widzowie i jak reagują.

Jaką drogę przeszłyście w samej szkole? Na pewno miałyście egzaminy pośrednie, międzysemestralne? Jakie zebrałyście doświadczenia?  

Helena Rząsa: My jesteśmy dosyć ciekawym rocznikiem tej szkoły, ponieważ trafiło nam się tak, że na pierwszym roku była pandemia. Dlatego mieliśmy trochę skróconą edukację, trochę utrudnioną. Potem wojna w Ukrainie i gdzieś to wszystko nam burzyło szyki. Ale i tak mam wrażenie, że bardzo dużo te doświadczenia nam dały. Ja szczerze mówiąc chyba od każdego profesora coś wyciągnęłam. I od pana profesora Jana Englerta, i od pani profesor Olgi Sawickiej, w moim przypadku też od naszego opiekuna roku dziekana Marcina Perchucia, ale też od rektora Wojciecha Malajkata. Od każdego coś dostałam, jakiś skarb. Mam wrażenie, że aktorstwo nie jest nauką od deski do deski. Teraz nagle gdzieś je słyszę i to mi się wszystko zawiązuje.

Iga Szubelak: Dwa razy próbowałam się dostać do szkoły teatralnej, za drugim razem się udało Naprawdę jest tak, że od każdego profesora dostaliśmy jakąś część, jakąś broń, którą możemy wykorzystywać później. Myślę też, że szkoła aktorska, uczy tego, żeby w pewnym momencie czuć się komfortowo z samą sobą. Dotarło to do mnie, jak miałam właśnie tryb indywidualny na trzecim roku, wtedy gdy uczestniczyłam w próbach w Teatrze Współczesnym, że naprawdę wielu rzeczy nauczyłam się w tej szkole, ale przede wszystkim nauczyłam się siebie.

Na kierunku aktorstwo teatru dramatycznego jest 17 osób. W spektaklu „Casting” uczestniczy 7 osób. To znaczy, że wygraliście casting?

Helena Rząsa: Śmieszną rzeczą jest to, że cały czas gdzieś z tyłu głowy jest, że to jest casting. Ten dyplom to nie jest takie pierwsze lepsze przedstawienie, tylko sam dyplom ma funkcję castingu, kiedy my wychodzimy ze szkoły, a przychodzą nas oglądać właśnie reżyserzy castingu, reżyserzy, dyrektorzy, ludzie ze środowiska.

Iga Szubelak: Helka idealnie to podsumowałaś.

A jak wygląda sam wybór przedstawienia dyplomowego? Jak to się odbyło, że akurat to przedstawienie weszło do dyplomowego repertuaru waszego roku?  

Helena Rząsa: Pomysł nie wyszedł od nas, a od reżyserów.

Iga Szubelak: Agnieszka z Mateuszem przyszli z pomysłem na casting. Zaufaliśmy im i poszliśmy w to wszyscy razem.

Helena Rząsa: Największe obawy mieliśmy na początku. Nie bardzo chcieliśmy, żeby to był spektakl o nas, żeby nie opowiadał tylko o problemach ze świata teatru. Ale zrozumieliśmy, że zjawisko selekcji jest bardzo uniwersalne.

Iga Szubelak: Tak, to jest zjawisko, które dla obu stron: i dla castingowanych, i dla castingujących bywa trudne i czasem warto się po prostu z czegoś pośmiać. Jak nie wiemy, co zrobić, to może się chwilę wszyscy razem pośmiejmy.

Helena Rząsa: Tak tu rozbieramy casting na czynniki pierwsze. Jest to i wzruszające, i śmieszne, czasem straszne.

Czy wy jako studenci dołożyliście coś od siebie do tekstu?

Helena Rząsa: Tak, scenariusz został spisany, część napisali Agnieszka z Mateuszem, reżyserzy, ale też część wynika z naszych improwizacji, które się działy na początku prób.

Iga Szubelak: Wszyscy jesteśmy współautorami tekstu.

Jak długo trwały przygotowania?

Helena Rząsa: Krótko!

Iga Szubelak: Siedem tygodni.

To bardzo krótko.

Helena Rząsa: Jak na dyplom, to dosyć krótko. Jak na spektakl, to też wyjątkowo krótko. Proces, przez który przeszliśmy z Mateuszem i z Agnieszką, to chyba najcenniejsza rzecz, jaką do tej pory mogłam przeżyć. Zaufaliśmy sobie i z wielkim uśmiechem na twarzy codziennie poddawaliśmy się improwizacjom. Wchodziliśmy po prostu tak głęboko, jak tylko mogliśmy, z pełnym zaangażowaniem.

Pora zaprosić widzów na to przedstawienie.

Iga Szubelak: Serdecznie zapraszamy naprawdę wszystkich na nasz spektakl dyplomowy pod tytułem CASTING.

Helena Rząsa: Tak, to jest wieczny casting. Możecie wygrać casting. Możecie nas castingować.

Iga Szubelak: Można być Hamletem, albo nim nie być.

Można być, albo nie być.

Helena Rząsa: Można być, albo nie być, ale u nas na CASTINGU polecamy być.

Dziękuję serdecznie.

*


TWÓRCY:
reżyseria:
Mateusz Atman i Agnieszka Jakimiak
scenariusz:
Emilia Florczak, Maciej Karbowski, Michał Kaszyński, Kamil Książek, Helena Rząsa, Iga Szubelak, Hanna Wojtóściszyn, Agnieszka Jakimiak, Mateusz Atman
choreografia:
Oskar Malinowski
przestrzeń:
Mateusz Atman i Nina Sakowska
kostiumy:
Nina Sakowska
opracowanie muzyczne:
Marek Zawadzki
asystentury:
Aleksandra Bratkowska, Agata Krolow, Dominik Rubaj.
.
OBSADA:
Emilia Florczak
Maciej Karbowski
Michał Kaszyński
Kamil Książek
Helena Rząsa
Iga Szubelak
Hanna Wojtóściszyn

fot. Tomasz Ostrowski