loader image

Wojciech Rodak

fot. Tomasz Ostrowski

TOM NA WSI reżyseria Wojciech Rodak

Premiera 24 kwietnia 2022. TR WARSZAWA

Polska prapremiera tekstu kanadyjskiego dramatopisarza Michela Marca Boucharda – “Tom à la Ferme”.

Przed premierą spektaklu „Tom na wsi” w TR Warszawa rozmawiałem z jego reżyserem Wojciechem Rodakiem.

Tomasz Ostrowski: Zacznijmy od początku. W ubiegłym roku został Pan laureatem nagrody TR Warszawa na 10. Forum Młodej Reżyserii w Krakowie.

Wojciech Rodak: Tak, rzeczywiście zostałem laureatem nagrody: debiut TR Warszawa w ubiegłym roku podczas Forum Młodej Reżyserii. Jestem studentem IV roku Wydziału Reżyserii Dramatu Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.

Wróćmy jeszcze do wydarzeń roku poprzedniego. Który z Pana spektakli został doceniony przez jurorów Forum Młodej Reżyserii?

Egzamin, który przygotowywałem wcześniej w trakcie studiów „Ptaki. Instrukcja” został pokazany na Forum. Ten przegląd młodych reżyserek i reżyserów, studentek i studentów odbywa się każdego roku w Krakowie i wtedy przedstawiciele TR Warszawa przyznają swoją nagrodę, którą jest debiut właśnie tutaj, na scenie TR Warszawa. Pokazany wówczas spektakl to był mój egzamin międzyokresowy.

Może opowie Pan więcej o tym przedstawieniu, które wzbudziło zainteresowanie TR Warszawa?

Spektakl inspirowany był filmem „Jak być ptakiem. Instrukcja” greckiego reżysera Babisa Makridisa oraz tekstem Arystofanesa „Ptaki”. Jest to opowieść o szukaniu utopii, spokoju i szczęścia w dzisiejszym świecie. Spektakl przygotowywany był z dwójką aktorek i jednym aktorem. Ze Starego Teatru wystąpili: Małgorzata Gałkowska i Łukasz Stawarczyk, a z Akademii Sztuk Teatralnych studentka Weronika Janosz. Był to egzamin, który miał bardzo eseistyczną formę. Został doceniony przez radę programową TR Warszawa i nagrodzony możliwością zrobienia właśnie tutaj spektaklu. Po wyborze tekstu okazało się, że to będzie „Tom na wsi”.

Spektakl ”Ptaki. Instrukcja” doceniony był nie tylko przez jurorów Forum Młodej Reżyserii, ale również przez dziennikarzy. Marta Zielonka w krakowskim Dzienniku Teatralnym napisała: „Spektakl „PTAKI. Instrukcja” urzeka zarówno aktualnością podejmowanych tematów jak i formułą, w której został zaprezentowany na scenie. (…) W spektaklu właściwie trudno znaleźć jakieś słabe punkty. Wojciech Rodak stworzył niezwykłe widowisko, dojrzałe artystycznie i pełne twórczego polotu. Reżyser jako baczny obserwator rzeczywistości społecznej, trafnie opowiada o lękach, obawach i nieustannie towarzyszącej nam niepewności, podsycanej narastającymi konfliktami i kryzysami. Poszukiwanie alternatywy dla otaczającej rzeczywistości zdaje się być naturalną taktyką obronną.”. A jak to było później, jak doszło do wyboru tekstu w ramach debiutu na scenie TR Warszawa? To była moja propozycja zaakceptowana przez dyrekcję teatru. Co Pana zafascynowało w tym tekście?

Pierwszy raz dowiedziałem się o nim 10 lat temu, kiedy zobaczyłem film kanadyjskiego reżysera, scenarzysty i aktora Xaviera Dolana. Tytuł filmu po polsku to „Tom”, po francusku „Tom à la Ferme”. Film powstał na podstawie sztuki kanadyjskiego dramatopisarza Michela Marca Boucharda. Właśnie wtedy pomyślałem, że chciałbym kiedyś w teatrze zająć się tą sztuką. Kiedy dostałem możliwość przygotowania tutaj przedstawienia, to do mnie wróciło. Tym bardziej, że w jakiś sposób mogę odnieść się do moich osobistych doświadczeń życia na wsi, przeprowadzki do dużego miasta i momentami skomplikowanych relacji rodzinnych. Wydaje mi się, że w tym dramacie to się bardzo mocno odbija. Jest to taki tekst, w którym dość dużo osób będzie się mogło przejrzeć. To było dla mnie bardzo ważne, kiedy się decydowałem na wybór tekstu. W jaki sposób rezonuje on z dzisiejszą rzeczywistością?

Jak Panu, młodemu reżyserowi, który dopiero wchodzi środowisko, układała się współpraca z aktorami zawodowymi?

To jest tak naprawdę moja trzecia profesjonalna praca w teatrze, bo swój debiut miałem dwa lata temu w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu. Reżyserowałem tam „Żeglarza” Jerzego Szaniawskiego. Tam spotkałem się z szóstką aktorek i aktorów. W zeszłym roku robiłem kolektywny projekt w gronie dwóch studentek i dwóch studentów Wydziału Reżyserii Dramatu krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych w Teatrze Nowym w Łodzi. Był to spektakl „Kto nie ma nic, ten może wszystko”. Spektakl „Tom na wsi” to jest moja trzecia praca. Zbieram te doświadczenia w pracy z aktorami profesjonalnymi. Bardzo byłem ciekawy tego, co tu mnie spotka. Za każdym razem praca wygląda inaczej i jest dla mnie ogromną nauką. Tak też myślę o pracy przy spektaklu „Tom na wsi”, że po prostu ciągle się uczę i pewnie będę się uczył jeszcze długo. Te doświadczenia wciąż zdobywam. Wydaje mi się, że to obecne doświadczenie jest dla mnie bardzo owocne. Aktorzy są bardzo otwarci i cierpliwi. Od nich dużo się uczę, ale jednocześnie coś im też zostawiam. Myślę więc, że jest to obopólna korzyść. Widzę, że oni są bardzo otwarci na młodych twórców, na reżyserki i reżyserów. W programie Debiuty TR Warszawa, jest to zawsze jakaś inna energia i inna świeża krew, z którą oni mogą mieć do czynienia.

Jak aktorzy przekonali się do samej tematyki utworu?

Od początku byli bardzo otwarci. Bardzo ciepło przyjęli propozycję tej sztuki. Można nawet powiedzieć, że byli bardzo entuzjastycznie nastawieni. W gruncie rzeczy ten tekst jest w pewnym sensie dość klasyczny. Jest to powrót do dobrze napisanego dramatu, który ma już trochę lat i był pokazywany na wielu scenach świata. W naszym wypadku jest to polska prapremiera. Jest to dobry literacki materiał, z którym mogliśmy się zmierzyć. Nie był łatwy. To była też dla nas ciekawa podróż, bo tu rzeczywiście niektórzy z nich dawno nie mieli do czynienia z podobnym tekstem. Jest to powrót do pewnej konstrukcji, na tyle klasycznej w budowaniu ról i postaci, że rzeczywiście trzeba było to wspólnie zbudować.

Jest to Pana IV rok studiów kończący się spektaklem dyplomowym?

Tak i właśnie „Tom na wsi” jest moim spektaklem dyplomowym. Mam nadzieję, że będzie zaliczony (śmiech).

A co po szkole, jakie plany?

Mam pewne propozycje. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku wrócę do Łodzi do Teatru Nowego. Później chyba powrót do Wałbrzycha. Nie mówię o tytułach, gdyż to wszystko jest jeszcze ustalone w szczegółach. Następnie do Moniki Strzępki do Teatru Dramatycznego. Tam też nie jest do końca wszystko potwierdzone, ale możliwe, że to będzie spektakl według nowej książki Édouarda Louisa.

A co najbardziej chciałby pan wyreżyserować? O czym Pan marzy? 

No właśnie. Ja chyba nie mam takich marzeń i mówię to szczerze. Bacznie obserwuję to, co się dzieje i jak świat się zmienia. To co się wydarzyło w TR Warszawa, to było jakieś spełnienie marzenia. Myślę, że chciałbym być otwarty na różne propozycje, ale też zachować osobisty stosunek, ciągle chciałbym pracować na swoich osobistych doświadczeniach. Bo czuję wtedy, że jest to bliskie mnie. Jest to bardziej szczere i uczciwe.

Literatura klasyczna czy bardziej współczesna? 

Myślę, że bardziej współczesna. Ale również antyk. Shakespeare również. Tutaj mierzyłem się ze współczesnym autorem. Tekst powstał 10 lat temu, autor ciągle żyje i pisze. To też było nowe doświadczenie, bo ja nie miałem z tym do czynienia do tej pory, nawet podczas studiów. Tak naprawdę, gdy jestem jeszcze młody, chciałbym próbować różnych opcji i różnych możliwości, i przez zbierane kolejne doświadczenia chciałbym wypracowywać sobie to, co w teatrze będzie interesować mnie najbardziej.

Jak Pan podsumuje swoją ścieżkę edukacyjną?

Wcześniej studiowałem jeszcze produkcję filmową w Szkole Filmowej w Łodzi, więc to jest moja druga szkoła artystyczna. Jestem już trochę zmęczony szkołami artystycznymi, ale miałem możliwość spotkać tam naprawdę wspaniałych ludzi, pracowałem ze studentami aktorstwa, jak również z profesjonalnymi aktorami, chociażby ze Starego Teatru. To były niezwykłe doświadczenia. Miałem też niesamowite profesorki i profesorów, którzy mnie prowadzili i otwierali na różne rzeczy. To były bardzo dobre doświadczenia. Trochę frustracji też było, ale chyba i to jest naturalne. Cieszę, że już jest bliżej niż dalej do końca, bo to taki moment, kiedy chciałbym przestać być już studentem. Bardzo dziękuję za rozmowę.

Życzę jak najwięcej spotkań na próbach medialnych przed kolejnymi premierami.

Super, ja też na to liczę. Dziękuję bardzo.

TOM NA WSI

Reżyseria: Wojtek Rodak
Autor: Michel Marc Bouchard
Dramaturgia: Szymon Adamczak

OBSADA:
Jacek BELER
Izabella DUDZIAK
Mateusz GÓRSKI
Maria MAJ

 

NAGRODA DEBIUT TR
Wojtek Rodak jest laureatem nagrody DEBIUT TR 2021 przyznanego przez zespół programowy TR Warszawa w maju 2021 roku w ramach nagrody Debiut TR, powołanej w listopadzie 2015 roku w ramach nurtu programowego LINII NOWYCH TALENTÓW. Wyróżnienie przyznawane jest co roku na Forum Młodej Reżyserii, organizowanym przez Akademię Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Nagroda wspiera rozwój najciekawszych reżyserów i reżyserek teatralnych młodego pokolenia. Nagrodzeni przez zespół programowy TR Warszawa studenci i studentki wydziałów reżyserii otrzymują zaproszenie do zrealizowania przedstawienia w TR Warszawa w kolejnym sezonie teatralnym. Laureatami i laureatkami nagrody są: Jędrzej Piaskowski (Debiut TR 2015), Klaudia Hartung-Wójciak (Debiut TR 2016), Grzegorz Jaremko (Debiut TR 2017), Katarzyna Minkowska (Debiut TR 2018), Wiktor Bagiński (Debiut TR 2019), Wojtek Rodak (Debiut TR 2021). W maju 2021 roku podczas 10. Forum Młodej Reżyserii w ramach Nagrody Debiut TR wyróżnienia otrzymali Olga Ciężkowska, Tomasz Fryzeł, Jan Jeliński i Karolina Szczypek. W listopadzie 2021 r. na 11. Forum Młodej Reżyserii Nagrodę Debiut TR otrzymał duet twórczy w składzie Wera Makowskx i Jakub Zalasa, zaś wyróżniony został Błażej Biegasiewicz.

fot. Tomasz Ostrowski